Blog

IT’S CLEAN UP TIME!

Macie już dosyć liści, kasztanów i innych darów jesieni? Otóż ja nie- nigdy! Propozycje na dzisiejsze zabawy będą świetnie wpisywały się w listopadowy temat “My house”, a wykorzystanie liści dodatkowo sprawi, że pozostaniemy w klimacie jesiennym. Ja korzystam z liści dębu czerwonego, których nie brak w moim mieście. Liście te są bardzo wytrzymałe, nie schną tak szybko, a nawet po ususzeniu nie są kruche i delikatne jak inne. Oczywiście nie musicie do tej zabawy używać liści- możecie dać dzieciom jakiś inny rekwizyt, dla mnie jednak taki liść to bardzo pozytywny, prosty i ekonomiczny środek dydaktyczny 😉 Gotowi do sprzątania? Let’s start!

HOUSEWORK

CZEGO POTRZEBUJĘ: liści (ewentualnie innych dostępnych rekwizytów), flashcards przedstawiających prace domowe, nagrania piosenki (opcjonalnie)

Jak już pewnie się domyślacie będzie to zabawa ruchowa. Należy zadbać, aby każde dziecko biorące w niej udział miało swój własny liść- bez tego się nie uda, nie będzie szału 😉 Zacznijmy od tego, że wprowadzamy dzieciom następujące wyrażenia (lub przypominamy- w zależności od możliwości naszych milusińskich): do the laundry, go to sleep, clean up. Do tego potrzebne będą nam flashcards, ale niekoniecznie- możemy użyć jedynie ruchów i gestów, choć aby się dobrze zrozumieć polecam jednak przynajmniej raz pokazać obrazki 😉 Najlepiej pokazując obrazek i nazywając czynność na nim od razu nazywać i dodatkowo wzmacniać przekaz ruchem- dzieciom na pewno szybciej się utrwali. Poproście też dzieci, aby same zaproponowały określone ruchy na poszczególne czynności- kto wie: może to, co nam wydaje się oczywiste dla nich już takie nie jest? Dzieli nas przecież parę ładnych lat różnicy… 😉

Piękne liście dębu doskonale nadają się do wszystkich zabaw zarówno jeszcze “żywe” jak i ususzone.

Nadszedł czas na zabawę: każde dziecko w rytm muzyki będzie poruszało się po pomieszczeniu z liściem w dłoni (można zachęcić do swobodnych improwizacji tanecznych). Proponuję wykorzystać piosenkę tematyczną Super Simple Song “Clean up song” albo The Singing Walrus o tym samym tytule- trudniejsza wersja (przy okazji polecam je do wspólnego przesłuchania i uczynienia z nich bazy do zajęć dotyczących porządku). Na przerwę w muzyce i określone komendy dzieci będą wykonywały umówione wcześniej ruchy. U mnie są to:

LET’S DO THE LAUNDRY!- wirujemy liściem niczym pralka (szybko lub wolno w zależności od temperamentu i nastroju dzieciaków). Kojarzycie dawny skecz Czarka Pazury o sprzedawcy zachwalającym pralki? Właśnie tak może to wyglądać 😀

LET’S CLEAN UP!- sprzątamy podłogę zamiatając ją liściem.

LET’S GO TO SLEEP!- kładziemy się na podłodze i przykrywamy się listkiem (ja zwykle pozwalam przykryć twarz, jeżeli ktoś ma ochotę- bo dlaczego nie? 😉 )

To, co lubię robić w pracy z dziećmi to żartować i zaskakiwać 🙂 (chciałam napisać, że oszukiwać, ale nie zabrzmiałoby to dobrze… 😉 ). Często więc, mimo umówionych komend wplatam inne, wymyślone naprędce. Robię to po to, żeby rozbawić towarzystwo, ale też po to, żeby sprawdzić kto jest czujny. W tej zabawie taką komendą kontrolną może być np. put the leaf on your head! Albo- gdy chcemy sprawdzić co dzieci zapamiętały z zajęć o meblach: put the leaf on the table! ZAWSZE warto też ćwiczyć stosunki przestrzenne: put the leaf under the chair; next to your friend, gdy chcemy zachęcić dzieci do kontaktów społecznych. Wariantów jest mnóstwo!

CLEANING GUARD

CZEGO POTRZEBUJĘ: kolorowych szarf lub pasków bibuły, skrawków kolorowego papieru, dowolnej zabawki- zwierzątka lub pacynki (jeżeli przytulanki zabronione to może być coś innego- coś, co da się zdezynfekować 😉 jakaś większa figurka lub postać zbudowana z klocków )

W tej zabawie będziemy ćwiczyli się w sprzątaniu, a strzec tego będzie specjalny strażnik czystości. Ale od początku: na podłodze rozkładamy szarfy (tyle ile jest uczestników zabawy), a w ich środkach umieszczamy kolorowe ścinki papieru. Dla lepszego zobrazowania zdjęcie:

Ja wykorzystałam bibułę

Dzieci będą maszerowały po obwodzie koła, które wyznaczają szarfy i wspólnie śpiewały piosenkę z poprzedniej zabawy:

Clean up, everybody clean up,

Clean up, everybody clean up,

Clean up, everybody clean up,

Time to clean up!

Gdy skończymy śpiewać każde z dzieci stanie przed szarfą, którą ma najbliżej, a prowadzący wyda komendę: Clean up/ put your things away- only the red ones! Jak nietrudno się domyślić dzieci muszą usunąć z szarfy skrawki papieru o określonej barwie (schować je za plecami). Teraz czas na wprowadzenie naszego strażnika czystości- u mnie jest to pies, bo mimo, że nie rozróżnia kolorów, to węch ma bardzo dobry, poza tym kojarzy się nieodmiennie z PAW PATROL. Strażnik podchodzi do każdej szarfy i sprawdza czy przypadkiem ktoś nie zostawił skrawka, którego zostawić nie można 😉 Warto przy tym wykorzystać nos naszego pieska i obwąchać ubrania dzieci- daje to masę radości (wszystkim) 🙂 Gdy szarfy zostaną sprawdzone wszystkie papierki wracają na swoje miejsce i zabawa toczy się dalej.

Jeżeli chcecie możecie przekazać prowadzenie zabawy jakiemuś ogarniętemu osobnikowi, ale radziłabym to robić raczej w małej grupie. Dorosły tylko zerknie na zawartość szarf i już widzi czy coś zostało, dziecku może zająć to dłuższą chwilę (zwłaszcza takiemu, które lubi być dokładne), a jeżeli ma sprawdzać każdą z 25 szarf to trwa to i trwa… i trwa… a ci, co mają zazwyczaj dużo energii już zaczynają się rozkręcać i kombinować co by tu wymyślić z nudów.

A teraz słów kilka o zastępnikach. Moja ulubiona blogerka od fit słodyczy ma pod prawie każdym swoim przepisem akapit pt. “Możliwości”, w którym pisze: mleko krowie można zastąpić kokosowym; miód zastąpić ksylitolem, erytrolem, zwykłym cukrem; jajka- puree dyniowym… i tak dalej… Często można odnieść wrażenie, że wychodzi całkiem inny przepis, ale to tylko wrażenie. U mnie teraz też będzie akapit o zastępnikach, bo: pandemia, nie można używać przytulanek, co zrobić, gdy nie mam szarfy, a jak nie chcę używać psa, bo moje dziecko go nie toleruje? A więc:

MOŻLIWOŚCI:

– szarfy- można zastąpić wstążkami, bibułą, sznurkiem, włóczką; jeżeli nie jesteście w posiadaniu żadnej z powyższych użyjcie po prostu kartek papieru- też się uda!

– przytulankę lub pacynkę z powodzeniem zastąpicie jakąkolwiek figurką, maską/ opaską nałożoną na głowę, ilustracją, a może po prostu budowlą z klocków?

– skrawki papieru też nie są konieczne, jeżeli w Waszych placówkach kartki są zabronione (tak, słyszałam i o takich sytuacjach…). Można wykorzystać kolorowe klocki, patyczki (uwielbiam!), nakrętki czy też dary jesieni.

– jeżeli chcecie można ćwiczyć także znajomość kształtów (clean up only the triangles), wielkości (only the big ones), lub różnych przedmiotów (socks, balls, blocks, pencils).

Co jeszcze znajdzie się w Waszych szarfach? Dajcie znać w komentarzach!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.