3 simple outdoor activities
Ostatnio narzekam na brak czasu i przeładowanie planu dnia zajęciami dydaktycznymi, muszę wychodzić też do innych grup na zajęcia więc ciężko mi prowadzić “normalny” angielski w ramach pensum… Staram się więc wciskać angielski w różnych porach dnia- przed śniadaniem, podwieczorkiem czy też na placu zabaw. Z tego powodu powstał ten wpis, w którym prezentuję 3 proste zabawy ruchowe możliwe do przeprowadzenia na świeżym powietrzu, a nie wymagające ŻADNYCH POMOCY 🙂
I’M WEARING A…
To pewien wariant popularnej niegdyś zabawy “Jakie krowa daje mleko?”. Tym razem ćwiczymy nazwy kolorów i ubrań- doskonała propozycja na czas przedwiośnia. Staję w środku, dzieci naokoło mnie, łapią za moje palce. Wypowiadam zdanie: ‘I’m wearing a blue hat/ black coat/ red gloves’. Jeżeli mówię nieprawdę- dzieci czekają. Jeżeli wypowiem zdanie prawdziwe- dzieci rozbiegają się, a moim zadaniem jest je złapać. Złapane dziecko staje na środku decyduje o czym będzie wypowiadało zdania. Początkowo sama mówiłam zdania, a dzieci mówiły tylko kolory, jednak po pewnym czasie zapamiętały całe zdanie (zerówka). Młodsze dzieci mogą wspólnie z prowadzącym pytać: ‘What’s the color of your…?’, a stojący w środku podaje prawidłowe (bądź nie) kolory. Wbrew pozorom ta prosta zabawa jest przez dzieci bardzo lubiana 🙂 A mimochodem ćwiczymy słownictwo.
ASTRONAUTS
Dzieci dobierają się w zespoły 3-osobowe (jeżeli jedno lub dwoje dzieci zostaje- można stworzyć dwa 4-osobowe zespoły). Dwoje dzieci jest rakietą, chwyta się za ręce. Jedno z dzieci- astronauta- wchodzi pomiędzy dzieci będące rakietą. Astronauci i rakiety wykonują komendy prowadzącego:
Astronauts leave your rockets!
/dzieci- rakieta opuszczają ręce cały czas się za nie trzymając,
astronauci opuszczają rakiety i wyruszają na spacer/
Space walk!
/astronauci poruszają się w zwolnionym tempie/
Astronauts come back!
/astronauci wracają do swoich rakiet, dzieci tworzące rakietę “zamykają kapsułę/
Po powrocie astronautów następuje zmiana- każda osoba w zespole musi przynajmniej raz być astronautą.
Aby dodać zabawie dreszczyku emocji można odliczać 3, 2, 1- kto nie zdąży wrócić do rakiety skazany zostanie na wieczną tułaczkę gdzieś we wszechświecie… (może też zostać wchłonięty przez czarną dziurę- prowadzącego; od tej pory czarna dziura funkcjonuje w powiększonym rozmiarze 😉 ).
DADDY KANGAROO
W tej zabawie jedna osoba jest tatą kangurem, a pozostałe łączą się w pary: mama + dziecko. Mama obejmuje stojące przed nią dziecko w pasie. Wszystkie pary ustawiają się w jednej linii, tata stoi w pewnej odległości z przodu. Tata będzie mistrzem ceremonii i będzie decydował jak mają się poruszać mamy i dzieci. Wszyscy recytują krótki wierszyk:
Tata udziela instrukcji: forward, back, left, rigt. Bardziej zaawansowani mogą stosować rozbudowane instrukcje np. 3 steps forward. Tata może doprowadzić resztę do siebie, ale nie musi- może prowadzić je po całym ogrodzie.
Wychodzi trochę patriarchalnie, ale przecież tata nie nosi młodych w kieszeni 😉
Komu się nie podoba może zabawę uprościć- jeden z kangurów (Mr lub Mrs Kangaroo) będzie decydował o rodzaju aktywności pozostałych kangurzątek:
Mr/ Mrs Kangaroo
Tell us what to do?
I kangur- przywódca odpowie: jump, swim, turn around, tip toe, run etc.
A kto potrzebuje zabawy na czas wiosny- może kangury zamienić w gąsienicę- wszystkie dzieci ustawiają się jedno za drugim i pytają prowadzącego w którą stronę mają iść. Może nie wszyscy usłyszą instrukcje, ale gwarantuję, że zabawa będzie przednia 😀
Sprawdźcie moje propozycje na chodnikowe zabawy ruchowe 🙂 I bawcie się jak najwięcej na zewnątrz- pogoda w końcu zaczęła dopisywać 🙂