Blog

Maths with worms

– Proszę pani, a czemu?

– Bo nie ma dżemu.

– A czemu nie ma dżemu?

– Bo są śliwki robaczywki.

I będzie dziś właśnie o robakach- to taki wdzięczny temat… Nie! Nieprawda! Wcale nie wdzięczny, robaki są paskudne, wychodzą z ziemi znienacka (a nie daj Boże z owoców!), wiją się w dziwny sposób i do tego często z odrastającymi częściami ciała… Błeeee! Ale dzieciom robaki niestraszne. Dzieci fascynuje świat małych stworzeń, mogą je oglądać pod lupą, brać do rąk, a nawet zechcieć wziąć do domu i hodować w słoiku… Może właśnie dlatego niestraszne, że my- dorośli- reagujemy na nie z niechęcią i obrzydzeniem? Może dlatego robaki są zabawne i ciekawe, bo to coś, czego rodzice nie znoszą? 😉 Ale odłóżmy pobudki na bok, zajmijmy się robakami! Chociaż w przyrodzie pełnią ważne funkcje i są niezwykle pożyteczne, dajmy im szansę przysłużyć się nauce. Dziś proponuję trzy proste zabawy matematyczne w sam raz na lato- nikt się nie zorientuje, że służą nabywaniu konkretnych umiejętności, a wręcz przeciwnie- dostarczą wiele radości 🙂

COLORFUL WORMS

CZEGO POTRZEBUJĘ: kolorowych papierowych kół różnej wielkości

W tej zabawie dzieci będą tworzyć własne robaki przy pomocy papierowych kół. Jeżeli zależy Wam na kształtowaniu określonych umiejętności proponuję, aby dzieci układały je w kolejności rosnącej (jak w tradycyjnej piramidzie) lub malejącej. Ilość wykorzystanych kół zależy od dzieci lub od Was. Poniżej prezentuję inny wariant zabawy i korzyści z niego płynące, a na razie skupimy się na tym, co dalej z powstałymi robakami? A więc możemy:

– przeliczyć ilość wykorzystanych kół,

– porównać ilość wykorzystanych kół w robakach ułożonych przez kolegów/ koleżanki,

– nazwać kolory,

– wprowadzić lub utrwalić określenia: bigger, smaller oraz pytania np. which is bigger? Jak zawsze pamiętamy o wspieraniu komunikatów gestami (ja zwykle wyolbrzymiam big i pokazuję maciupkie small 😉 ),

– spróbujmy też ułożyć takiego samego robaka jak nasze dziecko oraz następnie poprosić, aby ułożyło takiego samego, jak nasz,

– starszym lub bardziej obytym z językiem angielskim dzieciakom proponujemy układanie robaków wg instrukcji słownej np. put the green one down, then the red one… (a co tam- przecież z młodszymi też możemy zrealizować układanie wg instrukcji! Wystarczy przy nazywaniu kolorów wskazywać je np na kolorowych klockach, kredkach itp),

– możemy prosić o wymienienie poszczególnych kół,

– możemy zorganizować niezobowiązującą grę BINGO: Who has yellow circle? Jeżeli udałoby się połączyć to z ruchem to całkiem przypadkiem wyszłaby nam zabawa ruchowa utrwalająca komendy (Jump if you have pink).

Jeżeli bliska jest Wam pedagogika Montessori lub chcecie pomóc zrozumieć dzieciom jedną właściwość przedmiotów np. w tym przypadku wielkość- użyjcie kół jednokolorowych. Unikniecie przy tym rozproszenia uwagi wielością kolorów i uzyskacie skupienie wyłącznie na jednej cesze, jaką jest wielkość. Na koniec można robale przykleić na kartkę papieru i ozdobić wg pomysłu dzieci.

Wyglądają trochę jak caterpillars, ale co tam 😉

A teraz o innym wariancie:

Warto na samym początku zachęcić dzieci do samodzielnego układania kół w sposób całkowicie dowolny. Zorientujemy się jakie doświadczenia edukacyjne są dzieciom bliskie, czy mają już określone schematy postępowania czy może szukają nowych rozwiązań? Tym samym, jeżeli jesteśmy rodzicem, możemy sprawdzić ukradkiem czy i jak placówka, do której chodzą dzieci podchodzi do kwestii kreatywności i odrębności oraz czy wspiera innowacyjność. Jeżeli jesteśmy nauczycielami- potraktujmy to jako “samoewaluację” (to słowo raczej nie istnieje, stąd cudzysłów). Dzięki tej zabawie dowiemy się czegoś o sobie samych- czy preferujemy właśnie gotowe rozwiązania i wspieramy jedynie odtwórcze, niesamodzielne aktywności naszych dzieci czy też może pozostawiamy im pole do popisu i swobodę w działaniu, czy darzymy je zaufaniem i traktujemy jak osoby, które mogą coś zaoferować światu? Są wakacje, czas podsumowań minionego roku szkolnego, a takie zadanie może pomóc nam w autorefleksji 😉

LONG OR SHORT?

CZEGO POTRZEBUJĘ: kolorowych pasków papieru (różnej długości), zwykłych kartek, spinaczy

Zabawa jest właściwie gotowym pomysłem na zrozumienie, w jaki sposób sprawdzamy długość. Płynie z niej też nauka, że pierwsze wrażenie bywa mylne i warto niektóre rzeczy sprawdzić samodzielnie. Paski papieru będą odgrywały rolę robaków. Co więc należy zrobić? Przy pomocy spinaczy przyczepiamy robaki do kartek w taki sposób:

Pytamy naszych milusińskich czy robaki są takiej samej długości czy może są różne? Warto przypomnieć sobie wcześniej określenia short and long, jeżeli wcześniej już je wprowadziliście. Mi za przypomnienie zawsze służy piosenka Super Simple Songs “Open-shut them” (śpiewamy z dziećmi po prostu “long and short” pokazując przy tym różną rozpiętość ramion). Gwarantuję, że odpowiedzi na pytanie o długość robaków będą różne- na pewno znajdzie się osoba, która już będzie wiedziała o co chodzi w całym tym zamieszaniu 😉 Oczywiście zachęcamy do samodzielnej manipulacji materiałem poglądowym- niech dzieci wymyślą sposób, w jaki można zmierzyć robaki. Jeżeli nikt nie ma pomysłu jak to zrobić podajemy wskazówki np. wykorzystując inne przedmioty znajdujące się pod ręką i oczekujemy, że dzieciaki przełożą to, co zobaczyły na swoje robale. A potem już z górki: which one is long/ short? longer/ shorter? Jak w poprzedniej zabawie można pobawić się kolorami, ale na początku warto zastosować robaki jednokolorowe. To, o czym ja zwykle zapominam to materiał nie zawsze dostosowany do możliwości dzieci. Jakkolwiek wśród pięcio- i sześciolatków papierowe paski powinny idealnie się sprawdzić, tak trzy- lub czterolatki mogą sobie już nie poradzić z ich delikatnością. W młodszych grupach można zastosować grubszy papier lub nawet tekturę, która jednak nie będzie tak bardzo elastyczna…

GO WORMS!

CZEGO POTRZEBUJĘ: dużego arkusza papieru (w zależności od ilości dzieci na stanie 😀 ), mazaków/ kredek, małych pasków papieru do wykonania robaków

Będzie to najprostsza w świecie gra-ściganka. Ale przecież w prostocie siła! Możecie sami narysować grę w zależności od Waszych potrzeb i możliwości albo skorzystać z mojej propozycji wykonanej przy pomocy generatora gier planszowych. Nie jest zbyt rozbudowana, ale na początek wystarczy. Na poszczególnych polach znajdują się komendy, które dzieci z łatwością, ale i radością wykonają. W tej propozycji znajdują się czynności, które w pewien sposób starałam się powiązać z życiem i funkcjonowaniem robali (drink some water, eat dirt, sleep, hide, watch out). Przy okazji ćwiczymy przeliczanie i doskonalimy umiejętność grania wg reguł. Oswajamy się także z sukcesami i porażkami- eh, dla niektórych to niezwykle trudne… Jako dorośli musimy pamiętać, że zarówno przegrywanie jak i wygrywanie to sztuka.

Oczywiście można skorzystać z gotowych generatorów gier planszowych. Ale można też tworzyć je na szybko, przy dzieciach. Na arkuszu papieru wystarczy narysować wstęgę, dorysować do niej drugą (z tymi samymi zawijasami), podzielić na płytki i symbolicznie zapisać komendy. Co zyskujemy? Gra powstaje na oczach dzieci przez co reguły tłumaczymy na bieżąco, gra zawsze będzie dostosowana do potrzeb i możliwości konkretnych osób, a więc będzie zindywidualizowana, dodatkowo, za którymś razem, gdy dzieci poznają już sposób tworzenia gier, możemy włączyć je w cały proces! Nasi wychowankowie szybko załapią na czym polega konstruowanie gry i sami będą podsuwać propozycje zadań. Od tego już tylko krok do samodzielnego przygotowywania zabaw dla rówieśników, rodzeństwa, dorosłych. A to wszystko pięknie rozwija nam kreatywność, do której taki pęd dzisiaj czujemy, której wymaga się od nas na każdym kroku… 🙂

 

 

Papierowe harmonijki jako pionki- każde dziecko może je wykonać samo 🙂

Po raz kolejny na tym blogu ukłon w stronę profesor Gruszczyk- Kolczyńskiej, z którą miałam przyjemność mieć zajęcia na studiach, która przekazała mi wiele cennych wskazówek odnośnie wspomagania rozwoju dziecka i pokazała, jak przez zabawę kształtować poszczególne umiejętności. Tworzenie gier-ściganek to jedna z takich aktywności.

Mam nadzieję, że wykorzystacie zabawy z robakami w swoich zajęciach przemycając umiejętności matematyczne i oczywiście doskonaląc język angielski! Jestem pewna, że po dzisiejszym wpisie macie wiele swoich pomysłów na inne, wartościowe zabawy- rozwińcie je i podzielcie się z innymi! Let them grow! 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.