Blog

BACK TO PRESCHOOL PART 2

Dziś drugi wpis z cyklu BACK TO PRESCHOOL. Znajdziecie w nim propozycje zabaw, które zawsze wychodzą i wcale nie trzeba się do nich szczególnie przygotowywać. Dziś na tapecie zapoznawanie się z salą, zabawkami i swoimi możliwościami. To co, ruszamy? Ready, steady, go!

CEILING, NOSE, FLOOR

CZEGO POTRZEBUJĘ: dużo energii- można się zmęczyć!

Na początek rozgrzewka! Tę zabawę z powodzeniem prowadzę we wszystkich grupach wiekowych, stopniuję jedynie trudności. Zaczerpnęłam ją z polskiej gry “Sufit-nos-podłoga” (gdyby ktoś miał wątpliwości 😀 ). Na początek łatwe: kolejno wydajemy komendy i pokazujemy poszczególne elementy (ja pokazuję palcem- a co tam!). Gdy pokazujemy sufit wspinamy się na palce, a gdy podłogę- przykucamy (to dosyć istotne). Trzeba przećwiczyć parę razy, stopniowo zwiększając prędkość. Maluszkom to w zupełności wystarczy, będą skakać z radości, gdy nie wytrzymają tempa 😉 Starszym dzieciom wprowadzam już delikatne utrudnienia: gdy opanują daną kolejność- nagle, ni z tego, ni z owego ją zmieniam. Ćwiczymy koncentrację uwagi. Następnym utrudnieniem są małe oszustwa- mówię “nose”, a pokazuję podłogę i przyłapuję dzieciaki na “bezmyślnym” małpowaniu/ papugowaniu. Gdy już taka wersja zabawy nam się znudzi lub widzę, że mogę wykrzesać z dzieciaczków trochę więcej- wprowadzam dodatkowe elementy np. części ciała (elbow, tummy, back, knee) lub elementy sali (wall, window, door).

Wszystkie warianty mieszam ze sobą, zmieniam tempo, kolejność, oszukuję- słowem: dobrze się bawię 😀 Nie gańcie mnie za to, nauczycielowi też się coś od życia należy. Przy okazji: dzieci uczą się nazw poszczególnych elementów w realu, nie pokazujemy obrazków, śmiechu jest co niemiara, można też porządnie się zmęczyć. Nie dają już rady? Ok, czas na zabawę stateczną.

BEHIND THE CURTAIN

CZEGO POTRZEBUJĘ: sporego kawałka materiału, dwóch krzesełek, klamerek do prania, różdżki (może być też zwykły patyk obwiązany wstążką nazwany magic wand), zabawek (klocka, autka, misia, lalki), ewentualnie flashcards z poszczególnymi zabawkami

To właściwie nie zabawa, a ciekawy sposób na wprowadzanie i utrwalanie nowego słownictwa. Jako, że zaczyna się rok przedszkolny i trzeba zaprzyjaźnić się nie tylko z kolegami, ale i z salą- będziemy poznawać nazwy zabawek. Kawał materiału wystarczy upiąć w jakiś sposób na dwóch krzesełkach (bardzo przydatne okazują się klamerki do prania). Dzieci kolejno używają różdżki i wraz ze słowami: “Abracadabra” i magicznymi ruchami wyczarowują coś, co pojawi się po drugiej stronie kurtyny. Prowadzący siada za kurtyną i w toku zabawy “prezentuje” poszczególne zabawki (tak, aby nie było ich widać)- dzieci rozpoznają zabawki po dotyku, a gdy odgadną (mogą nazywać w języku polskim) kładą je w wyznaczonym miejscu przy określonych flashcards. Starsze dzieci mogą pod nadzorem dorosłego same tworzyć zasłonę i wybierać zabawki do rozpoznawania- dwoje dzieci trzyma materiał, a trzecia znajduje się za kurtyną. Uczy to samodzielności i odpowiedzialności za przebieg zabawy i dostarcza dzieciakom nie lada satysfakcji 😉

Zabawki wybieramy takie, żeby dało się je zdezynfekować. Myślę, że odpowiednie tutaj będą też klocki o określonych kształtach. W ten sposób zachęcamy dzieci do odkrywania nowych rzeczy, wzbudzamy ciekawość, ale też rozwijamy wyobraźnię czy małą motorykę i zdolności manipulacyjne.

GET READY, LITTLE TEDDY!

CZEGO POTRZEBUJĘ: wyciętych z kolorowego papieru elementów/ kolorowych szarf/ woreczków, zabawek przedszkolnych lub flashcards

Zabawa z Teddym dostarcza dzieciom wielu pozytywnych emocji- każdy przecież lubi misia, a jeżeli dodatkowo wzmocnimy naukę nazwy angielskiej odpowiednim gestem (ja wykonuję zwykle gest tulenia) to gwarantuję, że dzieciaki nauczą się nazwy teddy bear w mig 😉 O stosowaniu pacynek w nauczaniu angielskiego już pisałam: nie dość, że są świetnym rekwizytem to jeszcze dodatkowo łatwiej jest odpowiadać po angielsku misiem- bo to w razie czego on jest gapą albo popełnia błąd, prawda? 🙂 Tak więc nasz Teddy będzie pokonywał trudną drogę do pozostałych zabawek- autka, lalki, klocków, samolotu… wszystkiego, czego nazwy chcecie utrwalić. A droga długa jest… i prowadzi przez różne elementy: kolorowe stopy (nazywamy kolory), figury geometryczne, owoce i inne rzeczy- u mnie jak zawsze tylko inspiracja, a zabawę możecie dopasować pod potrzeby Wasze i Waszych dzieci.

Nie byłabym sobą, gdybym nie dodała prostej rymowanki- nierymowanki, prostego tekstu/ zawołania do powtarzania w celu utrwalenia słownictwa, osłuchania się z językiem i wyrobienia poczucia rytmu:

Get ready, little Teddy,

Go, go, go!

Czas pandemii to czas ograniczeń 🙁 Pacynki, przytulanki- zabronione! Proponuję więc zalaminować misia i już. Szczerze mam nadzieję, że szybko się to wszystko skończy i będziemy mogli wrócić do normalności…

UP AND DOWN!

CZEGO POTRZEBUJĘ: tekstu rymowanki

Na koniec rymowanka z pokazywanką. Niezwykle prosta, szybko zapada w pamięć, daje możliwość poruszania się w każdej sytuacji- czy to podczas zajęć, czy podczas czekania na obiad, czy jako przerywnik. Wydaje mi się, że znam ją ze starych książeczek Helen Doron, ale nieco ją przerobiłam:

Up and down and turn around!

Touch the sky and touch the ground!

Now be noisy- make a sound!!!

Up and down and turn around!

Touch the sky and touch the ground!

Now be quiet- make no sound…

Jeżeli chodzi o kolejność noisy i quiet to dla mnie jest to bardzo ważne- najpierw daję się dzieciom wykrzyczeć ile dusza zapragnie, a później powoli je wyciszam. W pierwszym roku mojej pracy, gdy jeszcze nie myślałam, że kiedykolwiek będę prowadzić zajęcia z angielskiego, często dawałam się w ten sposób wyładować moim dzieciaczkom. Nie mówię, że jest to aktywność, którą można stosować zawsze, hałas jest przecież szkodliwy, ale czasem warto. Dzieci uczą się przy tym kontrolowania natężenia swojego głosu, zabawa trzyma w napięciu, sprzyja doskonaleniu koncentracji uwagi i wreszcie: jest dla nich po prostu niesamowitą frajdą 🙂 Aha, jak zawsze przy takich zabawach upewnijcie się czy na dole w sali akurat nie leżakują maluszki 😉

I jak, już wiecie jak rozpoczniecie nowy rok przedszkolny? Mam nadzieję, że jak zawsze z energią i optymizmem 🙂 Czekajcie na jeszcze jeden wpis z pomysłami na zabawy w pierwszych dniach i tygodniach. Wszystkiego dobrego na cały rok i oby to, co złe omijało Was i Wasze pociechy tak, byście w spokoju mogli się rozwijać. Let them grow!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.